Siedząc wygodnie na miękkiej, skórzanej kanapie i czytając znaleziony wcześniej na półce kryminał, Michał, co jakiś czas kątem oka zerka na żonę, która krzątając się po salonie szykuje się do wieczornego wyjścia. Czarna, koronkowa sukienka na krótki rękawek wydaje się być wręcz szyta na nią, a wysokie beżowe szpilki, idealnie kontrastujące z ciemnymi rajstopami, jeszcze bardziej wysmuklając jej i tak długie i zgrabne nogi. Całość stylizacji dopełniają włosy spięte w luźny koczek i delikatna, srebrna biżuteria.
- Naprawdę musisz, akurat dzisiaj tam iść? – odkładając na bok książkę mężczyzna wzdycha głośno – Jest piątkowy wieczór, wyjątkowo oboje mamy wolne, myślałem, że spędzimy go razem.
- Misiek, wiesz, że gdybym mogła to wszystko odwołać to z przyjemnością bym to zrobiła. – uśmiechając się Edyta staje za kanapą i obejmując męża ramionami za szyję, swoimi wargami muska jego czoło – Wierz mi, że naprawdę wolałabym wskoczyć w jakieś stare znoszone dresy, zmyć z siebie ten cały makijaż i zajadać się chipsami po raz kolejny obejrzeć z tobą Miasteczko Salem, ale obiecałam dziewczynom, że będę. Paulina specjalnie przyjechała do Częstochowy na nasz babski wypad i zostawiła Mańka z Arkiem.
Kładąc swoje silne dłonie na jej Bąkiewicz odwzajemnia gest, jednocześnie mocniej zaciągając się subtelnym zapachem jej ulubionych perfum. Napawając się jej obecnością lekko kiwa głową. Po niezbyt udanych ostatkach w gronie kolegów z drużyny brunet był święcie przekonany, że ich małżeństwo znów czekają ciche dni, jednak jedna szczera rozmowa z żoną i jej zapewnienie o uczuciu wystarczyły, aby siatkarz puścił w niepamięć ten nieszczęsny taniec z Żygadło. Sam Łukasz od tamtego czasu zdawał się zmienić i nie wchodząc Michałowi w drogę, sprawiał, że ich wspólna praca stawała się chociaż troszeczkę lżejsza.
- Będę tęsknił.
- To tylko jeden wieczór, Boguś. – jej radosny śmiech działa na niego jak najlepszy, kojący balsam – Szybko minie, a w weekend wszystko sobie odbijemy.
Wargi brunetki chcą złożyć na jego czole delikatne muśnięcie, lecz w tym samym momencie przyjmujący mocno odchyla głowę do tyłu sprawiając, że malinowe usta żony natrafiają na jego łącząc się w długim pocałunku.
- Tatusiu, tatusiu! - cieniutki głosik ich córki sprawia, że niechętnie odsuwają się od siebie – Obejrzymy razem jakąś bajkę?
Ola, uśmiechając się uroczo w kierunku siatkarza, delikatnie przebiera nogami w miejscu.
- A co takiego chcesz obejrzeć, Myszko?
Poklepując obok siebie miejsce Michał ochoczo przystaje na propozycję dziewczynki. Ola nie potrzebuje kolejnej zachęty. Śmiejąc się szybko wskakuje na kanapę obok ojca i ufnie wtula się w jego bok.
- Księżniczkę Łabędzi! Proszę, proszę, proszę.
Mężczyzna, udając, spogląda na córkę surowym wzrokiem, po czym mocniej ją obejmując kiwa głową na znak zgody.
- Tylko to musi zostać pomiędzy nami. Jak wujek Dawid dowiedziałby się, co z tobą oglądam, to nie miałbym życia. Dobrze?
- Słowo harcerza, tato! – łącząc dwa palce mała Aleksandra próbuje zachowań powagę, ale po chwili śmieje się głośno
W tym samym czasie Edyta wyciągając z szafy swój płaszczyk uśmiecha się szeroko widząc rodzinną sielankę panującą w salonie. Narzucając na szyję beżowy komin, szybkim krokiem podchodzi do kanapy i muskając wargami włosy córeczki ,dłońmi delikatnie ją obejmuje.
- Będę późno. W lodówce macie kolację, bawcie się dobrze.
W pośpiechu składa pocałunek na, pokrytym trzydniowym zarostem, policzku męża. Kątem oka Bąkiewicz odprowadza ją do drzwi, a następnie włącza wcześniej wybraną przez Olę bajkę. Obejmując córkę opiera swoją brodę o jej główkę. Mała jest jego oczkiem w głowie, księżniczką i myszką. Gdyby tylko mógł podarowałby jej gwiazdkę z nieba, jednocześnie chroniąc ją przed całym złem świata. Nawet nie dopuszcza do siebie myśli, że w przyszłości będzie musiał oddać swoją Aleksandrę innemu mężczyźnie, który z czasem stanie się jego zięciem. Przecież Ola zawsze będzie jego małą córeczką. Jednak na chwilę obecną przyjmujący uważa się za cholernego szczęściarza, ma wspaniałą rodzinę i dwie najważniejsze kobiety swojego życia tuż przy sobie. Czego można chcieć więcej?
Dźwięk telefonu wytrąca go z rozmyślań. Sięgając do kieszeni spodni wyciąga z niej komórkę, a dostrzegając na wyświetlaczu „Maniek dzwoni” uśmiecha się szeroko. Bez zastanowienia wstaje z miejsca i wychodząc na korytarz naciska zieloną słuchawkę.
- Tak?
- Cześć Bąku, możesz rozmawiać?
- No pewnie. Coś się stało?
- Słuchaj, trochę głupio mi do Ciebie dzwonić w tej sprawie.
- Dobra, dobra. Mów, co tam się urodziło? – śmiejąc się przyjmujący lekko kręci głową
- Pamiętasz na twoich urodzinach robiłeś taką dobrą potrawkę chińską. Mógłbyś mi podać przepis?
- I o to tyle szumu? Nie ma problemu zaraz wyślę ci przepis na maila. A co Paulina wyjechała i zostawiła ciebie i Arka bez kolacji?
- Jakbyś zgadł. Teściowa złamała nogę i Paula już tydzień siedzi u niej i jej pomaga, co gorsza jeszcze z tydzień posiedzi, a nam kończą się już zostawione zapasy…
Widząc jak dziewczyna w złości mruży powieki Bąkiewicz ze zrezygnowaniem opada na stojącą w centralnej części jego salonu kanapę. Musiał jej to powiedzieć. Nigdy nie darowałby sobie tego, ze zataił przed Edyta sytuację, której był świadkiem.
- Nie wiem do jakich jeszcze środków się posuniesz, aby zniszczyć mój związek z Łukaszem. – ton jej głosu, tak obcy, przeszywa go na wskroś – Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi, Michał.
- Dyśka, do cholery zrozum, że właśnie, dlatego ci o tym mówię. Widziałem jak Żygadło całował się z tą laską po treningu, naprawdę to widziałem.
- Ale ja nie chcę tego słuchać. – krzyżując ręce na piersiach brunetka energicznie kręci głową – Od samego początku trwania mojego związku z Łukaszem coś Ci w nim nie pasuje.
- Mówię ci tylko to co widziałem. On cię okłamuje, Edyta. Dlaczego wierzysz mu, a nie mnie?
- Bo go kocham. – jej słowa, chociaż tak naturalne wbijają tysiąc malutkich igiełek prosto w jego serce – I nie mogę pojąć, że tak ciężko przychodzi ci to przychodzi zrozumieć.
- Mam siedzieć z założonymi rękoma i patrzeć jak na własne życzenie pchasz się w jakieś bagno?
Podchodząc do niego brunetka pochyla się i palcem wskazującym „uderza” w jego tors.
- Naprawdę jesteś ostatnią osobą, która powinna mi na siłę układać życie. I posłuchaj mnie teraz raz, a dobrze, Bąkiewicz. Będę się spotykać z Łukaszem czy ci się to podoba czy nie.
Nie czekając na reakcje siatkarza w pośpiechu wychodzi z jego mieszkania, na pożegnanie mocno trzaskając drzwiami. Wygodniej opierając się o oparcie kanapy Michał wzdycha głośno. Mógł się spodziewać takiej reakcji dziewczyny. Mimo wszystko musiał jej to powiedzieć, musiał ją chronić… przecież ją kochał…
***
Witam! Sama w to nie wierzę, ale (fanfary) jestem na czas! Muszę się chyba sprężać z tym opowiadaniem i zakończyć go, najpóźniej, w dwudziestu kilku odcinkach, bo im dalej w las tym gorzej. Pozdrawiam i do następnego zobaczenia, mam nadzieję, że również w terminie.
Gdzie ona poszła??? Dlaczego skłamała o Paulinie??? Ja jeszcze mam szczerą nadzieję, że jednak to jakaś pomyłka i nie niszczy swojego małżeństwa jakimś nieprzemyślanym krokiem! Jeśli ona poszła do Łukasza i zdradzi męża, to będzie dopiero jazda. Michał już pewnie szaleje po telefonie Mariusza i wcale mu się nie dziwię. Boże ja się nie doczekam kolejnego odcinka. Kończenie w takim momencie powinno być zabronione!:):):):)
OdpowiedzUsuńCzyżby Edyta poszła do Łukasza i dlatego skłamała o Paulinie? Nieźle się wkopała...Michał jak sie dowie, to rozszarpie Łukasza a Edycie nie daruje tego.. Okay, kibicowałam jej i Łukaszowi, ale rozegrała to w naprawdę głupi sposób. Obym nie miała racji, że poszła do Łukasza.. Może po prostu poszła do kosmetyczki, wypiększyć się dla Michała? Rozstanie przez zdradę to totalna kaszana...także wolałabym, gdyby jednak rozstali się po dojściu do wniosku, że to nie to... Czekam niecierpliwie na kolejną !
OdpowiedzUsuńI zapraszam na nową u mnie http://turnthislove.blogspot.com/ buziaki :*
Wiedziałam,no,po prostu wiedziałam! Jak mogła tak okłamać Michała,i pędzić do Łukasza,w dodatku taka wystrojona? Jeżeli straci Michała,to tylko i wyłącznie sama będzie sobie winna. Nie może mieć do nikogo pretensji. Nawet sobie nie chcę wyobrażać,jak Bąkiewicz się w tym momencie poczuł. Zapewniała Go o swojej miłości,a chwilę później leci do innego... Mam tylko nadzieję,że nie jest za późno,i,że nie wejdzie do mieszkania Żygadło,bo coś czuję,że szybko stamtąd nie wyjdzie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :*
Poszła do Łukasza. Wiedziałam. Do koleżanki nie idzie się tak wystrojonym.
OdpowiedzUsuńA michał się dziećmi opiekuję.
Dziwnie to rozegrała. Jestem cały czas za Łukaszem ale myślałam że to się inaczej rozegra. :D
Pozdrawiam ! :)
I Edyta namieszała. Dlatego gdy ja chcę cos ukryć przed bliskimi to nie mieszam w to osób trzecich. Gdyby nie wymieniła osoby Pauliny wszystko zostało by niewinnym spotkaniem z koleżankami a tak, nie chcę myśleć co teraz. Michał albo będzie bawił się w detektywa, albo od razu wygarnie Dyśce że wie iź go okłamała. Tak kłótnia w retrospekcjach dla mnie zabrzmiała jak zapowiedź kolejnej odsłony i tego co wydarzy się w czasie teraźniejszym obym się myliła.
OdpowiedzUsuńKłamstwo niestety zawsze ma krótkie nogi. Szczególnie jeśli wmiesza się w to jeszcze osoby trzecie. Może gdyby Edyta nie wspominała o Pauli to nie wyszłoby jak wyszło, ale to tylko gdybanie. Jasne jest, że Edyta okłamała Michała, a on zapewne tak tego nie zostawi. Nie powinien i mam nadzieje, że niezależnie od tego jak miałoby to wpłynąć na ich związek to Michał dotrze do prawdy. Bo mu się należy, bo mając kogoś takiego u boku nawet nie pomyślałabym na miejscu Edyty o nikim innym, nawet jeśli to Łukasz i nawet jeśli nadal coś do niego czuje. Mam nadzieje, że się mylę ale niestety nie wygląda to najlepiej.
OdpowiedzUsuńWybacz, że dopiero teraz się pojawiam ale sesja naprawdę dała mi w kość i potrzebowałam trochę czasu żeby się pozbierać i naładować baterię. Mam nadzieje, że teraz uda mi się pojawiać nieco bardziej regularnie.
Pozdrawiam ;)
o mamooo,co ta Edyta wyprawia?? ma takiego fajnego Michała,to szuka Bóg wie czego... wątpię, że Bąku uwierzy w jej wyjaśnienia.
OdpowiedzUsuńkochana, żadne prima aprilis, po prostu muszę podnieść dupę i zebrać do kupy resztki, które zostały z mojego życia :D
Brak mi słow! Po prostu cudowny rozdział. *.* Zniecierpliwiona czekam nn :D Pozdrawiam i zapraszam do siebie nn. :)
OdpowiedzUsuńCzyli że Edyta wyszła do Łukasza?! Nie wierzę własnym oczom. No nie wierzę. A Michał dowiedział się w tak głupi sposób...
OdpowiedzUsuńFaktycznie spotyka się z Łukaszem, kiedy chce :( Rozumiem, że może ją ciągnąć i niełatwo mu odmówić, ale Michał nie powinien tego przeżywać drugi raz. Szkoda mi go, bo tak bardzo kocha ją i Olę.
Pozdrawiam